wtorek, 10 lipca 2012

zmęczenie

Ostatni weekend zmęczył nas okrutnie.
Komis. Sprzedaż naszego auta. Zakup nowego.
Zarejestrowanie.
Ubezpieczenie.
Wymiana oleju i filtrów.
Dzisiaj Leon stoi u mechanika na wymianie rozrządu. Wieczorem odbiór.
Musimy jeszcze dokupić pierdółki typu apteczka, gaśnica itd.
Oszczędności na koncie stopniały nam w zastraszającym tempie.
Ale jeździ się fajnie :)

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę i życzę bezawaryjnego użytkowania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. My chorujemy na jakąś Skodę ;) A do powyższych życzeń dorzucę jeszcze - szerokiej drogi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skodę też braliśmy pod uwagę.
      Kiedyś jeździłam Fabią. Nie narzekam. Oprócz standardowej wymiany rozrządu po kupnie auta nie wymagała żadnych napraw.

      Usuń