Zapomniałam już jak 4-godzinne siedzenie na telefonie może być męczące.
Oficjalnie zamykam pierwszy dzień pracy.
Biorę na spacer Mośka* i idę się przewietrzyć.
Zrobię na obiad kurczaka po hawajsku i będę czekać na MM.
A potem już tylko błogie lenistwo.
* Mosiek - pieszczotliwe określenie dla naszego psa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz