Zastanawiam się co kieruje kobietą, która żali się, że jej mąż zostawił ją i ich 2-letnie dziecko dla innej kobiety. Która żali się, że ten straszy ją złożonymi dokumentami rozwodowymi. Później oboje straszą się wzajemnie odebraniem dziecka. A na końcu wstawiają na NK zdjęcie usg z radosnym podpisem "nasze 13-tygodniowe maleństwo".
Dziecko na kryzys. Dziecko na rozwód. Nigdy nie zrozumiem takiego toku myślenia.
Spacering
Ojj ja też nie. Coś co pozornie ma ich zespolić, przyczyni się do rozpadu i tak kulejącego związku.
OdpowiedzUsuńNo ale... każdy jest kowalem swojego losu.
Cudny jest ten psiak :)
Dziecko na kryzys... Szok.
OdpowiedzUsuńI nie rozumiem takiego obnażania się na nk czy fejsie :/ Bałabym się też, że... zapeszę.
I ja znam takie przypadki. Takie związki, czy zagrania nie wróżą długiej przyszłości.
OdpowiedzUsuń