poniedziałek, 30 lipca 2012

czujnik

Jestem doskonałym czujnikiem złego samopoczucia MM.
Od razu widzę po nim, gdy źle się czuje, gdy coś go boli albo gdy nie ma humoru.
Dzisiaj dokuczają mu jego dolegliwości chorobowe. Taka pogoda mu nie sprzyja.
Do tego stres w pracy. Oj tak, stres jest największym sprzymierzeńcem tego paskudztwa.

Kiedy zmienił się Prezes w firmie MM zmieniło się wszystko.
Teraz biedak wstaje o 5 rano. Wraca do domu często o 18.
A potem jeszcze siedzi przy laptopie i pisze raporty, umowy, notatki, pisma do klientów.
Fakt jest taki, że jest wreszcie doceniany jak nigdy wcześniej. Teraz jest prawą ręką Prezesa.
I wiem, że kocha to.

A ja...pomagam, wspieram, odrywam jego myśli od pracy.
I tylko czasem rano patrzę czy wszystko z nim w porządku.
Zazwyczaj nie jest, gdy prosi mnie o zapięcie kołnierzyka od koszuli...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz