Czas pędzi jak szalony. Już prawie połowa października.
Weekend pod znakiem:
gorącej herbaty z miodem
ciepłego koca
czytania książek
Postanowiliśmy z MM wziąć się za siebie. Dla zdrowia.
Jedzenie lekkie. Dużo owoców, warzyw, soków, sałatek.
Mniej słodyczy i przekąsek.
Odkurzyć nasz nie byle jaki sprzęt sportowy.
Zakupiłam więc siatki owoców i przytaszczyłam do domu średniej wielkości dynię.
Na zupę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz