środa, 5 września 2012

sierść

Próbuję ogarniać mieszkanie z ton sierści Sierściucha.
Tona sierści pojawia się zaraz następnego dnia po gruntownym odkurzaniu.
Pomimo wyczesywania. Mamy baaardzo intensywny okres linienia.

Przeglądam w necie nową kolekcję Reserved w poszukiwaniu czegoś fajnego na sezon jesień/zima.
Wypatrzyłam już super kardigan w Zarze. Taki jak chciałam.
Patrzę też na kozaki Lasockiego. To priorytet na tegoroczną zimę. Może w tym roku musztardowe?

Z wczorajszego spaceru. Patrzę na niego i zastanawiam się gdzie jest moja malutka kluseczka?
Dopiero na zdjęciach widzę jak rośnie.

 Wieczorem idę się relaksować. To znaczy idę ogarnąć moje włosy :)

4 komentarze:

  1. W Carry widziałam 80% przeceny. Aż mnie głowa rozbolała :D

    Psiak jest przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiamy się coraz poważniej nad psem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale słodziak...
    i nie myślałabym, że zostawia aż tyle sierści.
    A tak w ogóle przerabiam to samo aktualnie z moją labradorką.

    OdpowiedzUsuń