czwartek, 23 sierpnia 2012

poranki

Lubię nasze poranki.
Budzik dzwoni.
Buziak od MM.
Sierściuch wskakuje na łóżko z rozmerdanym ogonem.
Wtula się między nas spragniony pieszczot.
Tak, trzeba go wytarmosić na brzuszku, na klacie i na mordce.
Dopiero wtedy można wstać.

Ogarnia mnie szał kulinarny.
Ciągle bym coś próbowała, smakowała czegoś nowego.
Ostatnio była zupa krem z cukinii z pieczarkami.
Nieprzemijająca miłość do ciasta francuskiego skłoniła nas do nafaszerowania go filetem z łososia i brokułowym musem.
A dzisiaj szalejemy z roladkami z piersi kurczaka z ogórkiem, serem i suszonym pomidorem zawiniętych w szynkę szwarcwaldzką. Pokochałam smak i aromat tej szynki.

1 komentarz: