niedziela, 3 lutego 2013

dog

Dziś zasypiam na siedząco.
Pobudka o 4.30 do gorączkującego psa z obrzękniętymi stawami i dreszczami.
Dopiero po 6 godzinach wizyta weterynarza i zastrzyk przeciwgorączkowy.
Teraz Sierściuch śpi razem z MM wtulony w jego rękę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz