Szpital w domu.
MM ma zatrucie pokarmowe. Nie wiadomo od czego.
Jęczy, stęka, marudzi. Jak to chory facet :)
Gotuję więc kleiki, ryżyki z przetartą marchewką, lekki rosołek z piersią z kurczaka.
Daję sucharki, chrupki i biszkopciki. I na potęgę gotuję czarną herbatę.
Od rana biegam jak mały robocik.
Marzę o chwili dla siebie z nowym numerem Twojego Stylu.
Moje wyrazy współczucia ;) Łączę się z Tobą w bólu :)
OdpowiedzUsuńMój TS pochłonięty prawie że w całości ^^
Zdrówka dla MM!