wtorek, 27 listopada 2012

sleep

Po wczorajszym Poznaniu jedyne o czym marzyłam po powrocie to miękka sofa, tv i gorąca herbata malinowa z kardamonem.
Dziś padam ze zmęczenia.
Posiadanie Sierściucha, który za cholerę nie chce zrozumieć, że 2 w nocy nie jest najodpowiedniejszą porą na zabawę - bezcenne. 8-miesięczny shar pei z silnym charakterem. Mam nadzieję, że jeszcze kilka miesięcy i wyrośnie ze swoich głupotek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz